5 książek, które wyrwały mnie z butów w czasie pandemii
Czytanie w czasie pandemii przeżyło renesans… przynajmniej u mnie. Zamiast spacerów po lesie, wycieczki po świecie wyobraźni. Przez ostatnie pół roku pochłonąłem więcej książek niż przez ostatnie pięć lat. I tak, wiem, że nie jest to powód do dumy. Oto lista 5 książek, które wywarły na mnie największe wrażenie.
Kolejność na tej liście jest zupełnie przypadkowa. Każda z tych książek porwała mnie zupełnie i przeniosła do innego świata. Są wśród nich różne gatunki, ale wszystkie mają jedną cechę wspólną – dają ogromną przyjemność z czytania.
Hrabia Monte Christo – Aleksander Dumas (ojciec)
Klasyka światowej literatury. Jedna z książek, którą trzeba przeczytać i basta. Do tej pory jednak zniechęcała mnie przeogromna ilość stron. Prawie 1500, to robi wrażenie. I to jeden tom, a jest ich dwa. Ale jeśli nie teraz to kiedy?
Historia Hrabiego Monte Christo to opowieść o zemście smakowanej na zimno. Misterna konstrukcja samej fabuły i bohaterów oraz świetnie nakreślona panorama XIX-wiecznej Europy. Nie mogłem się oderwać przez długie wieczory.
SybirPunk (Vol. I, Vol. II i Vol. III) – Michał Gołkowski
To jeden z moich ulubionych polskich autorów. Jako wielki fan uniwersum Metro nie mogłem przeoczyć tej książki. I choć Sybirpunka łączy z nim jedynie miejsce akcji osadzone w post apokaliptycznej Rosji, to gęsty klimat bardzo przypomina mi dzieło Glukhovsky’ego.
Dużo akcji, pierwszoosobowa narracja i… jeszcze więcej akcji. Bo ta rozpędza się tym bardziej im więcej pochłaniamy stron. I urywa się w najbardziej intrygującym momencie.
Lot 202 – Remigiusz Mróz
Nie spodziewałem się, że porwania samolotu z polskim premierem może być tak porywająca. Temat oklepany w wielu filmach, ale jak się okazuje wciąż nie wyeksploatowany. Historia porywająca… dosłownie.
Trylogia Husycka – Andrzej Sapkowski
Jeśli ktoś twierdzi, że opowiadania o Wiedźminie, to najlepsze dzieło Sapkowskiego, widocznie nie przeczytał jeszcze Trylogii Husyckiej. Ta porywająca, trzytomowa opowieść o losach Reinmara z Bielawy i jego kompanii to połączenie literatury historycznej i fantasy. Są intrygi, wojny, magia i miłość. I to w idealnych proporcjach.
Mistrz i Małgorzata – Michaił Bułhakow
Kolejny klasyk, który leżał na półce, ale jego lekturę odkładałem na wieczne potem. W końcu nadszedł ten czas i nie żałuję. Świetna książka, o magii, miłości i szaleństwie. Te uczucia towarzyszą też czytelnikowi. Zdecydowanie warto przeczytać.