Litość w MMA to żadki widok. Takiej walki jeszcze nie było…
Czasami największymi sportowcami są amatorzy. Podczas amatorskiej gali MMA Mike Pantangco kompletnie obijał rywala, który nie potrafił nawet skutecznie blokować jego ciosów. Gdy ten ledwo już stał na nogach, Pantangco zamiast posłać go na deski, sam odklepał poddając walkę. Przegrał, bo nie chciał narażać zdrowia rywala. Taka walka długo się już nie powtórzy.
Czasami największymi sportowcami są amatorzy. Podczas amatorskiej gali MMA Mike Pantangco kompletnie obijał rywala, który nie potrafił nawet skutecznie blokować jego ciosów. Gdy ten ledwo już stał na nogach, Pantangco zamiast posłać go na deski, sam odklepał poddając walkę. Przegrał, bo nie chciał narażać zdrowia rywala. Taka walka długo się już nie powtórzy.
– Nie chciałem wysłać go do szpitala, tym bardziej że żaden z nas za walkę nie dostaje żadnej kasy – tak tłumaczył powody swojej decyzji. Walki nie wygrał, ale dzięki niej osiągnął więcej – mówi o nim cały sportowy świat. Bezcenne.