Seryjni mordercy #1 – Richard Kuklinski

richard kuklinski the iceman

Richard Kuklinski, pseudonim The Iceman, w ciągu 30-letniej kariery przestępczej zabił z zimną krwią ponad 200 osób. W 1986 roku sąd skazał go na podwójne dożywocie, co w praktyce oznaczało możliwość opuszczenia więzienia w 2046 roku. Gdyby dożył, miałby wtedy 111 lat…

richard kuklinski the iceman

Richard Kuklinski, pseudonim The Iceman, w ciągu 30-letniej kariery przestępczej zabił z zimną krwią ponad 200 osób. W 1986 roku sąd skazał go na podwójne dożywocie, co w praktyce oznaczało możliwość opuszczenia więzienia w 2046 roku. Gdyby dożył, miałby wtedy 111 lat…

 

Richard Leonard Kuklinski urodził się w 11 kwietnia 1935 roku w Jersey City w stanie New Jersey. Jego ojciec – Stanley był Polakiem, a przy okazji alkoholikiem i sadystą. Okazał się także synobójcą. Zabił najstarszego z trójki rodzeństwa – Floriana. Richard miał wtedy pięć lat. Matka także miała ciężką rękę. To właśnie dzięki jej zeznaniom śmierć syna uznano za wypadek. Powiedziała policji, że Florian spadł ze schodów i uderzył się w głowę. Po tym wydarzeniu Stanley wyprowadził się do kochanki, a Richard został najstarszym mężczyzną w domu.

Wydarzenia z dzieciństwa odbiły się na młodym Kuklinskim. W wieku kilku lat przejawiał już zachowania psychopatyczno-sadystyczne. Zrzucał psy z dachu, przywiązywał je do zderzaków autobusów, a koty wrzucał do ogniska. W wieku 18 lat takie atrakcje przestały mu wystarczać. To waśnie wtedy zabił po raz pierwszy. Jego ofiarą padł Charley Lane, przywódca szkolnego gangu, który się nad nim znęcał. Rozbił mu twarz kijem bejsbolowym, poodcinał wszystkie palce by utrudnić identyfikację, a zwłoki wrzucił do jeziora. Pobił też resztę członków gangu.

Rozsmakowany w zabójstwach przez dwa lata zabijał bezdomnych. W sumie jego „łupem” padło około 50 osób. Zdecydowanego, bezwzględnego młodzieńca szybko zwerbowała mafia. Richard Kuklinski świadczył usługi mafiom z New Jersey i Nowego Jorku, ale jego głównym mocodawcą była rodzina Gambino. Był ich najlepszym cynglem. Z zimną krwią likwidował tych, którzy podpadli mafijnej rodzinie.

W wieku 27 lat ożenił się z Barbarą, która dała mu trójkę dzieci. Wmówił jej, że jest biznesmenem, a ta do końca nie była świadoma o prawdziwym pochodzeniu pieniędzy. W małżeństwie psychopatyczne skłonności Kuklinskiego czasem o sobie przypominały, a ich ofiarą padała Barbara. Richard nigdy nie tknął dzieci. Dla nich zawsze był kochającym ojcem i starał się być wzorem do naśladowania.

The Iceman kochał swoją pracę. Zabijał ludzi strzałami z pistoletu, dusił, podtruwał cyjankiem, a czasem nawet masakrował lub patrzył na ich kaźń. Czasem wpadał na wyrafinowane sposoby – przywiązywał ofiarę do krzesła i patrzył jak żywcem zjadają ją szczury. Uwielbiał patrzeć na cierpienie, chciał by ostatnią rzeczą jaką zobaczą ofiary była jego twarz. Niektóre zbrodnie utrwalał na kasetach wideo, które potem były jednym z głównych dowodów obciążających Kuklinskiego. Ciała ofiar zwyczajnie zostawiał na miejscu morderstwa, wrzucał do rzek, a czasem w zamrażarkach. To właśnie temu zawdzięcza swój przydomek.

Kuklinski zaprzyjaźnił się z mafiozem Patem Kanem (w rzeczywistości Dominick Polifrone), tajnym agentem rozpracowującym struktury mafii. Jego zeznania przyczyniły się do aresztowania Icemana w 1986 roku. Dwa lata później sąd skazał go na podwójne dożywocie. Jego proces śledziła cała Ameryka.

W więzieniu zabił kolejne dwie osoby. Chlubił się morderstwami i udzielał wywiadów. Zmarł w wieku 71 lat, 5 marca 2006 roku – niedługo po tym jak złożył zeznania obciążające członków mafijnej rodziny. Sekcja zwłok wykazała naturalną przyczynę zgonu, ale nieoficjalnie mówiło się, że został otruty kadmem, którego nawet niewielka dawka wystarczy by zabić człowieka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *