„Toy wars” Ziemiańskiego wgniata w fotel czy wywołuje torsje? RECENZJA
Fanem Andrzeja Ziemiańskiego zostałem po przeczytaniu pierwszego tomu „Achai”. Ta seria porwała mnie bez reszty. Świetni bohaterowie, świat wgniatający w fotel i emocje godne najlepszego scenarzysty Hollywood. „Pomnik Cesarzowej Achai” odrobinę mnie rozczarował, dlatego do kolejnej powieści Ziemiańskiego podchodziłem z dużą rezerwą. Czy „Toy wars” jest dobrą książką? Czy porwie was na długie godziny? Ta recenzja odpowie na pytania, które nasuwają się same i te, których nawet nie masz odwagi zadać.
Tytułowa Toy to bohaterka mocno spokrewniona charakterologicznie z bohaterkami świata Achaii. Silna, niezależna, z trudną przeszłością i przede wszystkim cholernie seksowna. Autor ewidentnie lubi takie postacie i wcale mu się nie dziwię. „Zabaweczka” przez 10 lat musi pracować jako prywatny detektyw. Jeśli jej się to uda otrzyma pokaźny spadek po przybranym ojcu. Na razie popija tą samą kawę, robi pranie udając dziecko, które zapomniało pieniędzy na pralnię i wyciąga z kosza stare gazety. Żyć nie umierać… Do czasu.
Na całą powieść składają się trzy wątki, połączone na końcu w całość. Każdy z nich to osobna sprawa detektywistyczna. Toy nie będzie jednak śledzić kochanki czyjegoś męża. To nie ten kaliber. Najpierw zaciągnie się do ekipy kosmicznych najemników, potem los rzuci ją do Afryki, by na końcu postawić przed wyjątkowo trudną misją.
„Toy wars” to po prostu dobra rozrywka
To taki pokręcony film akcji, tylko że obraz musimy nakręcić sami w swoich głowach. Jest mnóstwo przekleństw, rubasznych dowcipów i scen kipiących erotyką. Idealny materiał na hollywoodzki blockbuster. Wszystko prowadzone typowym dla Ziemiańskiego tempem.
Nie jest to książka idealna. Jest sporo irytujących elementów, dłużyzn i płytkich dialogów.
Całość to jednak lekkostrawna lektura, która dostarczy solidnej porcji rozrywki. Tak naprawdę to fantastyka z jajami, polotem i zwrotami akcji tak szybkimi jak kariera Misiewicza. Łykniesz ją jak pelikan i jeszcze pogłaszczesz po brzuchu, że nawet całkiem dobre. Nie wiem tylko czy będziesz mieć ochotę na dokładkę.
8 powodów, dla których polubisz Toy
- Jest seksowna i ma tatuaże
- Nosi bardzo skąpe stroje
- Wszczepiono jej implant uniezależniający od narkotyków
- Wszczepiono jej drugi implant – organiczną Valkirię, rozwijającą jej zdolności
- Ma do pomocy prostytutkę i zakonnicę z dzieckiem
- Lubi porządnie się napić
- Klnie jak szewc
- Potrafi skopać wrogów jak Jean Claude van Damme czy inny Chuck Norris