Air Force One i Bestia – mobilne twierdze Obamy
Barack Obama lata tylko Air Force One. Potem przesiada się do Bestii. W obu maszynach prezydent USA jest najbezpieczniejszym człowiekiem pod słońcem.
Barack Obama lata tylko Air Force One. Potem przesiada się do Bestii. W obu maszynach prezydent USA jest najbezpieczniejszym człowiekiem pod słońcem.
Air Force One – latający Biały Dom
Nazwa Air Force One przysługuje każdemu samolotowi na pokładzie którego znajduje się urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych. Gdy po aferze Watergate leciał nim Richard Nixon, samolot stracił swój kryptonim, bo zaprzysiężony został w tym czasie Gerald Ford.
Air Force One, którym lata Barack Obama to Boeing VC-25A. Na jego pokładzie znajduje się 85 telefonów, a łączna długość poprowadzonych kabli wynosi aż 380 kilometrów. Jednocześnie maszyna może przewozić 76 pasażerów i poruszać się w powietrzu z szybkością 1015 km/h. Są w nim luksusowe sypialnie, gabinety, dwie kuchnie, a nawet sala operacyjna i doskonale wyposażona apteka. Podczas każdego lotu obok Air Force One leci zawsze zapasowy samolot kilka myśliwców eskorty.
Siły powietrzne USA dysponują dwiema takimi maszynami. Obie stacjonują na co dzień w w hangarze numer 19 w bazie Sił Powietrznych USA Andrews w stanie Maryland. By do nich dotrzeć prezydent używa innych środków transportu. Najczęściej korzysta ze śmigłowca US Marines. Wtedy nosi on nazwę Marine One.
Bestia na kołach – Caddilac One
Prosto z samolotu prezydent USA przesiada się do Bestii. To pancerna limuzyna głowy Stanów Zjednoczonych – Cadillac zbudowany specjalnie na jego zamówienie. Waży 8 ton, rozpędza się do „setki” w piętnaście sekund i pali 30 litrów paliwa na 100 kilometrów. Jej szyby mają grubość aż 5 centymetrów. Są nie tylko kuloodporne, ale także wytrzymają wybuch bomby ukrytej przy drodze.
W środku, podobnie jak na pokładzie Air Force One, może znajdować się mobilne centrum dowodzenia. Pojazd posiada łącza satelitarne i internetowe oraz broń i przyrządy noktowizyjne. Wnętrze pojazdu jest tak szczelne, że prezydent przeżyje w nim nawet atak chemiczny lub biologiczny. Auto obok zapasu benzyny posiada też spory zbiornik tlenu. Prezydencka limuzyna potrafi też rozpylić gaz łzawiący. Na wyposażeniu znajduje się także kilka ampułek z krwią Baracka Obamy, gdyby zaszła potrzeba błyskawicznej transfuzji.
Znacie bezpieczniejsze pojazdy?