Bimber – tradycja i kunszt domowej destylacji alkoholu
W „ciekawych czasach” alkohol domowej produkcji, podobnie jak złoto, był znakomitym substytutem pieniędzy. W czasach współczesnych może także służyć do zasilania wojskowych laptopów czy silników Abramsów i T-90. Fachowo destylowany, posiada także znacznie lepsze walory smakowe oraz szkodzi mniej od większości „państwowych wódek”
W „ciekawych czasach” alkohol domowej produkcji, podobnie jak złoto, był znakomitym substytutem pieniędzy. W czasach współczesnych może także służyć do zasilania wojskowych laptopów czy silników Abramsów i T-90. Fachowo destylowany, posiada także znacznie lepsze walory smakowe oraz szkodzi mniej od większości „państwowych wódek”.
Historia destylacji alkoholu sięga wczesnego średniowiecza, a nawet schyłku Imperium Romanum. Alchemicy odkryli, że dzięki „paleniu wina” w alembiku (prymitywnym aparacie destylacyjnym) otrzymuje się ciecz o większej zawartości alkoholu, niż te, które powstają na drodze fermentacji.
Rolę Prometeusza, który rozpowszechnił sztukę tworzenia bimbru „pod strzechami” był Kościół Katolicki. Tajemna sztuka destylacji przeniknęła do irlandzkich klasztorów i tam zrodził się pierwszy alkohol wyciekający z aparatu destylacyjnego, zwany alembikiem.
Do Polski spirytus (alembik) dotarł w XIV w. Nasi przodkowie szybko rozsmakowali się w alembikach i zaczęli pędzić je sami. W XVIII w. przefermentowane zaciery przepędzano trzykrotnie przez alembik – aparat do destylacji . Po pierwszej destylacji uzyskiwano witkę, brantówkę, po drugiej – szumówkę, pustkę, a po trzeciej 70-80% okowitę.
Sprzęt do domowej destylacji, jako że mamy do czynienia najczęściej z samoróbkami, jest bardzo niejednolity. Chłodnice mogą być wykonane z lutowanej miedzi, aluminium albo spawane ze starych wiader, wypełnianych zimną wodą lub śniegiem, i stalowych rur.
Moja babcia potrafiła nawet destylować bez żadnych specjalistycznych sprzętów; tworzyła z garnków różnej wielkości, włożonych w jeden wielki garnek i uszczelnionych ciastem na kluski, konstrukcję, którą następnie stawiała na kuchence i gotowała. Po zakończeniu destylacji z jednego z garnków odlewała gotowy bimber. Mój ojciec jak tylko zobaczył, co jego teściowa robi na otwartym ogniu [!] wolał się wycofać na bezpieczna odległość bo, jak mawiał, „jak to wszystko zaraz pie….e”.
Z uwagi na powyższe niebezpieczeństwa, a także na to, że własnoręcznie zlutowane alembiki mogą zanieczyszczać alkohol trującymi związkami cyny, ołowiu czy miedzi, ja proponuję zaopatrzyć się w szkło laboratoryjne.
Co jest potrzbne do domowej destylacji bimbru?
Potrzebne będą: w miarę duży słój w którym będziemy podgrzewać zacier lub wino, chłodnica. Ludziom którzy przywiązują większą wagę do jakości spożywanych alkoholi proponuje także zakupić kolumnę rektyfikacyjną typu Vigreux, z charakterystycznymi „włoskami” skierowanymi do wewnątrz.
Za pomocą wspomnianego sprzętu możemy pozyskiwać nie tylko alkohol ale także olejki eteryczne do produkcji perfum.
Aby uzyskać wysoką czystość alkoholu, destylat możemy przepuścić przez aparaturę kilkakrotnie.