Jak kupić używany samochód na gaz i nie stracić kasy?
Bez wątpienia auto na gaz jest na dzień dzisiejszy dużo bardziej ekonomiczne od diesla i benzyny. Pytanie tylko czy wybrać benzyniaka i zamontować gaz czy kupić auto z instalacją LPG. Radzimy jak dobrze wykorzystać tą drugą opcję.
Bez wątpienia auto na gaz jest na dzień dzisiejszy dużo bardziej ekonomiczne od diesla i benzyny. Pytanie tylko czy wybrać benzyniaka i zamontować gaz czy kupić auto z instalacją LPG. Radzimy jak dobrze wykorzystać tą drugą opcję.
Instalacje LPG montują osoby, które chcą podróżować taniej. Chęć oszczędności, zakorzeniona głęboko w kierowcach, objawia się także niechęcią wydawania pieniędzy na bieżącą obsługę auta. Korzystanie ze słabej jakości gazu i wymiana na uszkodzonych części na najtańsze zamienniki to tylko nieliczne grzeszki „oszczędnych” kierowców. Jeśli jednak chcesz kupić auto z gazem zamontowanym przez poprzednich właścicieli, koniecznie dobrze się do tego przygotuj.
Po pierwsze dokładnie przejrzyj dokumenty. Sprawdź kiedy instalacja gazowa była zakładana oraz czy jest świadectwo homologacja butli. Bez niego auto może nie przejść badania technicznego. Okręgowe stacje diagnostyczne z reguły wymagają potwierdzenia legalizacji montażu instalacji LPG. Warto sprawdzić też ważność legalizacji butli. Z reguły okres ten wynosi 10 lat, później powinno się poddać instalację badaniom (koszt ok 200 – 300 zł).
To, że auto jeździ już na gazie nie znaczy, że jego silnik dobrze znosi instalację alternatywnego paliwa. Kapryśne są nowoczesne jednostki z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Dobrze więc byłoby poczytać opinie właścicieli danego modelu na forach poświęconych instalacjom LPG.
Naszą czujność powinny wzbudzić wystawione do sprzedaży auta, w których gaz zamontowano stosunkowo niedawno. Nikt nie inwestuje w LPG bez przekonania, że przejeździ taką ilość kilometrów, która pozwoli zamortyzować koszt instalacji. Sprzedaż takiego samochodu to znak, że jest on awaryjny, powypadkowy lub źle zniósł „zagazowanie”. Ewentualna korekta czyiś błędów możne być kłopotliwa i kosztowna, zwłaszcza, że gazownicy niechętnie biorą się za naprawę instalacji, której nie zakładali.
Ważna jest także jazda testowa. Nie zadowalajmy się 500-metrową przejażdżką po prostej drodze. Jeśli sprzedawca nie ma nic do ukrycia z pewnością zgodzi się kilkukilometrową trasę. Podczas testu trzeba zwrócić uwagę na to jak auto jeździ na gazie, jak reaguje na przyspieszenia i zmianę zasilania z gazu na benzynę i odwrotnie. Wszelkie spadki obrotów, „krztuszenie się” i zgaśnięcia silnika powinny zapalić w naszej głowie ostrzegawczą lampkę.