Merkava Mk4 – Imperium Kontratakuje
Kiedy wszyscy twoi sąsiedzi najchętniej wysłaliby cię w otchłanie Szeolu, musisz mieć naprawdę solidne argumenty by ich do tego zniechęcić. Izrael ma ich wiele a jednym z nich jest czołg Merkava [hebr. Rydwan]
Merkava zdefiniowała na nowo wyobrażenia o architekturze czołgów, a od kiedy przeszła chrzest bojowy podczas operacji „Pokój dla Galilei” w 1982 roku, zapotrzebowanie na plastikowe worki w Tsahalu znacząco spadło.
Nie oznacza to, że czołgiści Merkav są nieśmiertelni, ale przeżywalność załóg jest już legendarna. Tak samo jak opancerzenie czołgu. Znany jest przypadek Merkavy, która w pojedynku z czołgami syryjskimi przyjęła na pancerz 20 trafień, a po remoncie wróciła do służby.
Jeśli wierzyć 😉 izraelskiemu dowództwu, nikt z członków załóg Rydwanów nie zginął w walce. Jednak w Libanie w 1997 Hezbollah, najprawdopodobniej rosyjskimi rakietami, zniszczył kilka Merkav. W takich przypadkach Tsahal nabiera wody w usta, więc nie wiemy czy dostali pociskiem rosyjskim, dostali się pod friendly-fire czy po pijaku spadli w przepaść.
Hebrajski Rydwan intryguje swoim wyglądem. Wieżyczka oraz część dowodzenia i kierowania czołgiem został przesunięty na tył maszyny, a w przedniej części został umieszczony silnik. Nie istnieje jeszcze [?] pocisk kumulacyjny, podkalibrowy czy rakieta która potrafiłaby przestrzelić taki zestaw: pancerz przedni, silnik oraz pancerną płytę oddzielającą załogę od komory silnika. Oczywiście mowa o strzale w „czoło” maszyny.
Płaska wieża Merkavy została zaprojektowana tak, aby mieć jak najmniej powierzchni czołowych co sprzyja rykoszetowaniu pocisków. Wersję Mk4 zaopatrzono dodatkowo w bardzo gruby, modułowy pancerz o niskiej gęstości [vide: foto 11 i 26] dzięki czemu wygląda jak koreliański krążownik z Gwiezdych Wojen.
Warto przy tym wspomnieć, że niektóre z rakiet przeznaczonych do zwalczania czołgów potrafią eksplodować nad wieżyczką, gdzie pancerz jest najcieńszy. Rakiety i pociski wystrzeliwane z helikopterów czy samolotów też nie atakują czołgów „od czoła” więc nietypowe opancerzenie Mk4, wynikające z jego geometrii, ma dużo sensu.
Dno czołgu posiada kształt litery V [vide foto 7] który sprzyja rozpraszaniu fali uderzeniowej po wjechaniu na minę i jako chyba jedyny czołg na świecie jest uzbrojona w obsługiwany z wewnątrz moździerz.
Merkava to czołg powolny i mało zwrotny. Nie może także pochwalić się nowoczesnym silnikiem turbowałowym jak Abrams, który potrafi jeździć nawet na chudym rosole.
Przez brak konfrontacji z konstrukcjami tej klasy z innych krajów niewiele wiemy o jego właściwościach bojowych. Wygrane pojedynki z brodaczami uzbrojonymi w kałachy z demobilu, rakiety domowej roboty czy w czołgi T-54 remontowane i modernizowane przez syryjskich pasterzy kóz, mogłyby przynieść zwycięstwo nawet Garbatej Warszawie zaopatrzonej w moździerz. Warto jednak o tym czołgu wspomnieć choćby ze względu na jego spielbergowski wygląd.