Ostatni honorowy – recenzja i KONKURS

ostatni honorowy 1

Po kilku powieściach osadzonych w sarmackiej Polsce Jacek Komuda sięga do najnowszej historii naszego kraju, ale wcale nie rezygnuje z szabel. Czy książce „Ostatni honorowy” wyszło to na korzyść? Możesz się o tym przekonać. Weź udział w konkursie i wygraj książkę! Szczegóły na końcu recenzji.

ostatni honorowy 1

Po kilku powieściach osadzonych w sarmackiej Polsce Jacek Komuda sięga do najnowszej historii naszego kraju, ale wcale nie rezygnuje z szabel. Czy książce „Ostatni honorowy” wyszło to na korzyść? Możesz się o tym przekonać. Weź udział w konkursie i wygraj książkę! Szczegóły na końcu recenzji.

 

Epoka powolnego końca PRL. Utalentowany szablista warszawskiej Legii, Kuba Błażyk bierze udział w Spartakiadzie w bratnim NRD. Niestety przez krzywdzącą decyzję sędziów zostaje zdyskwalifikowany w finałowej walce. Jego waleczność zauważają jednak szemrani łowcy talentów, rekrutujący szablistów do nielegalnych walk na zachodzie. Bogacze zza Odry „honorowe” spory załatwiają w tak zwanych Triestach. Wystawiają swoich reprezentantów, sami zaś w tym czasie raczą się winem i innymi trunkami, o których w polskim PEWEX-ie nawet nie słyszeli. Wygrany schodzi z pola walki z grubą kopertą stabilnej, zielonej waluty. Przegrany musi zadowolić się ciętymi ranami i satysfakcją, że udało mu się zachować życie (co nie jest wcale takie pewne i oczywiste). Polak trafia w sam środek Triestu…

To jedna oś fabuły. Druga, mniej rozbudowana, toczy się w latach 30. XX wieku i dzięki głównemu bohaterowi splata się ze sobą w jedną całość.

„Ostatni honorowy” to w dużej mierze dokładny opis brawurowych walk bronią białą. Nie znam się na szermierce, a podczas transmisji zawodów np. z olimpiady z premedytacją przełączam kanał na coś innego. Mimo to, lektura pochłonęła mnie bez reszty, a przed oczami miałem żywy obraz toczonych walk. Dodatkowo elementy kryminału, tajemnice i intrygi tylko dodają książce kolorytu.

Podobno „Ostatni honorowy” oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. Wiedza, że opisywane z taką sprawnością przez Komudę zdarzenia, miały miejsce w niedalekiej przeszłości, książkę czyta się z dreszczami na plecach. To porządna męska rozrywka, z mocnym, nierzadko dosadnym językiem i akcją szybką jak cięcie ułańskiej szabli. Razić może tylko traktowanie po macoszemu i dziwne urywanie wątków pobocznych. No ale kto przejmowałby się takimi drobnostkami, gdy w powietrzu wciąż czuć kurz, unoszący się nad areną pojedynków, a krople krwi jeszcze nie zdążyły wsiąknąć w ziemię…

 

KONKURS:

Weź udział w konkursie i wygraj jedną z siedmiu książek Jacka Komudy „Ostatni honorowy”.  Odpowiedz na pytanie „Która z białej broni najbardziej do Ciebie pasuje i dlaczego”. Na odpowiedzi przesłane na adres redakcja@twardziel.pl czekamy do 5 maja. Potem siedem najciekawszych odpowiedzi nagrodzimy książkami.

 

Patronem medialnym książki „Ostatni honorowy” jest Twardziel.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *