Raccoon Mk2 – test nowego plecaka od Helikon-Tex
Helikon-Tex Raccoon to jeden z najbardziej rozpoznawalnych plecaków taktycznych. Swoją popularność zawdzięcza dużej funkcjonalności, przyzwoitemu wykonaniu i przemyślanemu designowi. Czy młodszy brat – Raccoon Mk2 powtórzy sukces poprzednika?
Helikon-Tex Raccoon to jeden z najbardziej rozpoznawalnych plecaków taktycznych. Swoją popularność zawdzięcza dużej funkcjonalności, przyzwoitemu wykonaniu i przemyślanemu designowi. Czy młodszy brat – Raccoon Mk2 powtórzy sukces poprzednika?
Helikon-Tex Raccoon vs Raccoon Mk2
Różnice między obiema wersjami widoczne są już na pierwszy rzut oka. W modelu Mk2 Helikon postawił na jakość. Plecak uszyty został z Cordury 500 (a nie jak wcześniej poliestru), a wszystkie zamki to sprawdzone w bojach YKK. Dzięki temu można mieć pewność, że Raccoon Mk2 posłuży dłużej niż jego poprzednik.
Zmieniło się też wnętrze plecaka. W obu wersjach na tylnej ścianie komory głównej znajduje się kieszeń na system hydracyjny. W starszym modelu jest ona jednak zapinana na suwak. W Mk2 producent zastosował gumową linkę. Czy to lepiej? Kwestia gustu. Osobiście wolałem akurat starsze rozwiązanie.
Plusem jest za to obecność pasa biodrowego. Jest cienki, ale bardzo wygodny. Można go też bez problemu odpiąć.
W nowym Szopie zniknęła część bocznych pallsów, zmienił się też sposób wyściełania szelek.
Budowa i pojemność
Helikon-Tex Raccoon Mk2 to plecak o pojemności 20 litrów – idealnej do codziennego, miejskiego EDC. Bez problemu spakujecie się też na jednodniowy wypad do lasu czy w góry. W głównej komorze zmieści się 1,5-litrowy termos, jedzenie, lekka kurtka. Na przedniej ścianie komory znalazła się zapinana na suwak kieszeń z siatki mesh, w której osobiście nosiłem się drobny szpej, niewielką apteczkę i portfel z dokumentami.
Zewnętrzna kieszeń zbliżona jest rozmiarem do komory głównej, z tym że jest od niej sporo płytsza. W środku znajdziemy sprytny organizer i taśmę z karabinkiem do przypięcia na przykład kluczy.
Cały plecak obszyty jest pasami w systemie MOLLE/PALS. Pozwalają one na przytroczenie dodatkowych kieszeni czy sprzętu. Na zewnętrznej kieszeni znalazła się elastyczna linka zabezpieczająca np. kurtkę, karimatę czy inny lekki ekwipunek.
Od spodu producent umieścił dwie taśmy molle do troczenia namiotu lub karimaty. Nieużywane mogą pełnić też funkcję pasów kompresyjnych. Na dnie plecaka znalazł się niewielki otwór odpływowy.
Wizualnie plecak jest niewielki. Dodatkowo jego gabaryty możemy jeszcze ograniczyć czterem taśmami kompresyjnymi.
Możliwość personalizacji zapewnia spory panel Velcro. Idealnie zmieszczą się na nim dwie sześciocentymetrowe naszywki.
System nośny
Noszenie nowego Raccoona to prawdziwa przyjemność. Wyprofilowane, szerokie szelki zapewniają stabilność i nie wrzynają się w ciało nawet przy dużym obciążeniu plecaka. Dodatkowo można połączyć je pasem piersiowym dla zapewnienia większej stabilizacji. Długość pasa jest oczywiście regulowana. Można go także przesuwać kilka centymetrów w pionie. Szelki posiadają działający bez zarzutu szybkozrzut.
Wygodę zapewnia też siatka dystansowa z kanałem wentylacyjnym po środku. Nie wiem jak będzie zachowywać się latem, ale z pewnością takie rozwiązanie jest dużo lepsze od prostych pleców.
Raccoon – czy warto?
Biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości nie może być inaczej. Jeśli zastanawiasz się nad plecakiem militarnym naprawdę porządnej jakości wal do sklepu jak w dym.
Cieszy mnie fakt, że polski producent zrobił solidny i przemyślany plecak w przystępnej cenie. Raccoon Mk2 w większości sklepów kosztuje aktualnie 199 zł. Jest to zapewne sugerowana cena producenta. Trudno w tej kwocie znaleźć coś lepszego.
Plusy:
- użyte materiały (Cordura, YKK)
- przemyślane rozwiązania projektowe (funkcjonalny organizer)
- niewielka waga
- wygodny system nośny
Minusy:
- niezasuwana kieszeń na system hydracyjny
- wąska komora główna
Helikon-Tex Raccoon Mk2 z pewnością zasłużył na polecenie. Logo Twardziel.pl narzepiam na plecaku z dużą przyjemnością.