Szwedzka pochodnia – ognisko idealne na survival

Swedish fire torch, czyli po prostu szwedzka pochodnia, to ognisko rozpalone wewnątrz naciętego pieńka. Podobno wymyślili go skandynawscy drwale. Ich wynalazek stosuje dziś mnóstwo fanów bushcraftu. Jest proste w przygotowaniu, a po rozpaleniu nie wymaga dokładania do ognia kolejnych szczap. Dodatkowo jedno polano wystarcza naprawdę na długo…

Szwedzka pochodnia jest stosunkowo bezpieczna. Ogień utrzymuje się wewnątrz pieńka, jest osłonięty przed wiatrem, a żar nie wsypuje się poza polano. Ognisko płonie powoli, ale daje wystarczające ciepło by przygotować posiłek czy zagotować wodę na herbatę. Pochodnia ze średniej wielkości polana wystarcza na około dwie godziny (wszystko zależy oczywiście od kaloryczności, wielkości i wilgotności drewna).

Rozpalenie szwedzkiej pochodni wbrew pozorom nie jest trudne. Najwygodniej będzie posłużyć się piłą łańcuchową i naciąć pieniek od góry na krzyż, pozostawiając od spodu kilka centymetrów nienaruszonego materiału. W ten sposób cała konstrukcja będzie stabilna przez cały czas palenia. By jeszcze bardziej ułatwić rozniecenie płomienia na szczycie konstrukcji można wykonać niewielkie zagłębienie, w którym położymy dowolną rozpałkę. Wciskamy ją też w nacięcia i zagłębienia.

Piła spalinowa znacznie skraca czas przygotowania szwedzkiej pochodni. Problem w tym, że nie zawsze możemy z niej skorzystać. Na szczęście taki rodzaj paleniska można przygotować inaczej. Mając siekierę pieniek rozłupujemy na przynajmniej cztery, w miarę równe części, a spód mocno związujemy świeżymi gałązkami, drutem, bądź wkopujemy w ziemię. Ważne by materiał użyty do związania pochodni nie był łatwopalny. Alternatywnie można skorzystać z kilku, równo przyciętych, grubszych gałęzi.